Znalazła raz pewna pani
aparat do bani
z sentymentem, wzruszona
wzięła go w ramiona i…

I czule do niego rzekła:
„Ty jesteś rodem z piekła,
a ja jestem rodem z nieba,
nic więcej nie potrzeba,
nic więcej nam, nie potrzeba

Ty jesteś starym gratem
ja cię naprawię zatem
zmienię Ci obudowę
i włożę części nowe i…

i będziesz piękny jak dawniej
i będziesz działać sprawnie
znów pokażesz klasę
i zaświergolisz czasem
a ja cię wsadzę w klatkę
byś nie odleciał przypadkiem

Będziemy piękni jak dawniej
będziemy działać sprawniej”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.